Fluor, zęby i kości – kontrowersyjny temat

Fragmenty pochodzą z książki Kuchnia i medycyna autorstwa prof. J. Aleksandrowicza i I. Gumowskiej. Mimo, że zostały opublikowane ponad ćwierć wieku temu, są nadal aktualne.

W 1803 r. odkryto, że fluor wchodzi w skład układu kostnego, a w 1931 r. — że przyczyną fluorzycy zębów, czyli tzw. cętkowanego uzębienia, jest nadmiar tego pierwiastka w wodzie pitnej. Gdy wodę oczyszczano z fluoru — znowu źle! Pojawiła się bowiem, próchnica zębów. Poniżej 0,5 mg/l — oznacza, że jest go za mało, 1—1,5 mg/I — to ilość wystarczająca, ale co powyżej — to już za wiele. Rozpiętość między korzystną a szkodliwą dawką jest więc tak mała, że wielu badaczy zgłasza zastrzeżenia w stosunku do akcji fluorowania wody. Są jednak i entuzjaści tej metody, twierdzący, że dzięki niej dzieci i dorośli nie mają próchnicy.

Sprawa jest skomplikowana. … dziś, gdy niemal wszędzie wzrasta uprzemysłowienie, fluor rozpowszechnił się i w powietrzu, i w glebie, tak że coraz więcej jest okolic na świecie, gdzie ludzie i zwierzęta są wręcz nim zatruwani. Symptomy zatruć już zaobserwowano np. w Pendżabie w Indiach, w slumsach w Puerto Rico i coraz częściej w uprzemysłowionych stanach USA.

Sole fluoru akumulują się w kościach, powodując osteosklerozę, zmiany kierunku wzrostu i kształtu zębów oraz ich barwy, a potem także zgrubienia, zesztywnienia stawów i tworzenie kostnych narośli, mogących nawet utrudnić chodzenie.

Organizm broni się, wydalając fluor z moczem, ale... nie daje sobie z nim rady. Duże dawki wychwytują magnez z surowicy krwi, mobilizują wapń z kości, a wreszcie także i odwapniają je, powodując rzeszotowienie. Wapń natomiast odkładany jest w nerkach, w płucach, w mięśniach. Można zmniejszyć toksyczne działanie fluoru, dodając do gleby soli glinu lub wapnia. Na przykład, na terenach zanieczyszczonych odpadami z fabryk (szczególnie superfosfatów), gdzie w 1 kg gleby bywa aż do 50 mg fluoru, stosowano roztwór siarczanu glinu. A wodę odfluoryzowano przy pomocy filtrów z fosforanu żelazowo-glinowego.

 Zgodnie z danymi z 2020 MPWiK nie fluoryzuje wody w żadnym z zakładów. Fluor zawarty w uzdatnianej wodzie jest pochodzenia naturalnego; jego zawartość jest badana przez laboratorium MPWiK i zwykle jest poniżej granicy oznaczalności.

 Jakiś czas temu sporo było u nas sporo zwolenników kryla. Nowe źródło białka, tani produkt, można z niego otrzymywać doskonałą mączkę itd. — zachłystywali się w entuzjastycznych artykułach niektórzy dziennikarze, informowani przez „znawców". Ale jakoś sprawa ta przycichła. Jedni szeptali, że transport z dalekich łowisk się nie opłaca. Inni, że skorupiaki są zbyt pracochłonne w obróbce. Aż ktoś zdradził największą tajemnicę tego stworzenia: otóż kryl zawiera wprost nieprawdopodobnie wysokie, bo trujące ilości fluoru. 1 kg surowego mięsa ma 2 g tego pierwiastka, a po ugotowaniu średnio 750 mg.

Sprawa herbaciana

Bogata we fluor jest herbata (75—100 części na 1 milion części suchej substancji). Zawartość tego składnika zależy od: zdolności jego pobierania z gleby przez samą roślinę (krzew herbaciany), od nawożenia, wieku liści, okresu zbioru i pochodzenia geograficznego. A ilość fluoru w gotowym napoju uwarunkowana jest jego mocą, długością naciągania i in. Gotowanie tzw. esencji powoduje wzrost ilości fluoru i... zmianę smaku. Gdy herbata naciąga zwyczajowe 5 minut, osiąga wówczas najlepszy aromat i smak; jej 1 szklanka zawiera ok. 0,2 mg fluoru. W Wielkiej Brytanii, gdzie piją herbatę często wszyscy mieszkańcy, bez względu na wiek, na 1 dziecko przypada dziennie z samej herbaty ok. 1,26 mg fluoru, podczas gdy na dorosłego człowieka 2,33 mg.

 Herbaty chińskie potrafią zawierać od 3 do 400 ppm fluoru, gdyż Chińczycy używają do oprysków pestycydów fluorowych. Mleko ma zwykle 0,17 ppm fluoru, ale jeśli krowy piją wodę, w której jest np. 8 ppm fluoru, to ilość tego pierwiastka wzrasta w mleku do 0,30 ppm. Trzeba więc z herbatą uważać! Może i z tego względu nie warto pić zbyt mocnej.

Nadmiar fluoru

W jaki sposób poznać, że mamy w organizmie nadmiar fluoru? Po malutkich plamkach — cętkach na emalii zębów. Początkowo mogą one być szare lub bielsze od tła, ale w miarę wzrastania zatrucia stają się brązowe i aż czarne. Zęby wyglądają wówczas, jakby były dziurawe, są bardzo łamliwe, tak że trudno je plombować.

Fluor może być także w powietrzu i wówczas nim oddychamy, rośliny i zwierzęta również. Ogólnie można powiedzieć, że mamy go więcej tam, gdzie jest rozwinięty przemysł. Nazwano nawet fluor „trucizną z priorytetem".

W 1930 r. w Belgii (Meuse Valley) przez 5 dni z kominów zakładów przemysłowych, które uległy awarii, wydobywały się gazy pełne fluoru i siarki. Dr Kaj Roholm z Kopenhagi, który leczył wówczas chorych, opisał cały przebieg wypadku. Stwierdził, że nawet biologiczne związki fluoru w nadmiarze są bardzo toksyczne. Powodują uszkodzenia skóry i błon śluzowych, działają także na wnętrze komórki i płuca, powodując objawy podobne do ciężkiej astmy. W wypadkach ostrych zatruć tętno zanika, pojawia się bladość i sinica, serce bije coraz wolniej, męczy chrypka i nudności.

Związki fluoru są rozpuszczalne, więc rośliny pobierają je z wodą, ale również i z powietrza przez liście, akumulując w owocach. Koncentracja tego pierwiastka w liściach może wzrastać od 2 do 260 razy.

Rośliny zamieniają przyswojone związki fluoru w substancje trujące lub bardzo szkodliwe dla ludzi. Związki organiczne fluoru, wyekstrahowane z soi były 500 razy bardziej toksyczne niż związki nieorganiczne, znajdujące się w wodzie i w powietrzu. Tak więc, podlewanie roślin wodą z fluorem może być także niebezpieczne.

W Nowej Funlandii np., gdzie jada się dużo ryb, na osobę przypada ok. 1,74 mg fluoru pochodzącego z samych ryb. Następnie z 5—6 filiżanek wypijanej dziennie herbaty organizm przyswaja 1 mg fluoru. Z powszechnie pieczonego na proszku ciasta 1 do 3 mg. W sumie wynosi to ponad 3 mg fluoru, co jest maksymalną polecaną dawką dzienną dla dorosłych, podczas gdy norma dla dzieci wynosi 2 mg.

Fluor jest obecnie przedmiotem wnikliwych badań wielu opracowań naukowych i wnioski nie są optymistyczne. Odpowiednie instytucje powinny przedsiębrać środki racjonalnej ochrony środowiska przed tym minerałem, a w każdym razie walczyć z dodawaniem fluoru do wody, soli i innych środków żywnościowych, zwłaszcza na terenach nim zatrutych. Stosować należy fluor raczej indywidualnie i bardzo ostrożnie, pod kontrolą analityczną.

 

Komentarze